niedziela, 17 sierpnia 2014

Rozdział XVI cz2

                                                           Rozdział XVI. cz2

-Leon co z Violettą?! - zaczęłam krzyczeć. Łzy leciały mi z oczu.
-Ona urodziła, ale jest w ciężkim stanie. Nie wiadomo czy z tego wyjdzie. - chłopak zaczął płakać.
-Leon będzie dobrze. Można do niej pójść?
-Nie.
-A co z dziećmi?
-Są zdrowe..
-Leon powinieneś teraz pójść zobaczyć dzieci. Pójdę z tobą. -Powiedziałam. Chłopak wstał i poszliśmy.

                                                              Federico

Muszę zadzwonić do taty i powiedzieć mu o Violi.
-Halo, Federico?
-Cześć tato.
-Coś się stało?
-Tak, Viola ona urodziła..
-To wspaniale! Zaraz tam będę!
-Nie tato czekaj.. ! - rozłączył się, z jednej strony lepiej jeśli przyjedzie i wszystkiego się dowie. Z sali z której wcześniej wyszedł Leon, wyszedł jakiś lekarz.
-Przepraszam.. chciałbym zapytać co z pacjentką Violettą Castillo.
-A kim pan jest?
-Jestem jej bratem.
-W takim razie. Pacjentka jest stabilna. Lecz po operacji zapadła w śpiączkę. Nie wiadomo kiedy się wybudzi. Może to nastąpić w każdej chwili. A wybudzanie może jej zaszkodzić.
-Dziękuję. - powiedziałem po czym poszedłem do Leona i Fran. Leon trzymał w rękach jedno z dzieci.
-Leon! Z Violą już lepiej. Jest w śpiączce, ale przeżyje. Chyba możesz do niej iść. - chłopak od razu do niej pobiegł.

                                                                     Leon

Po tym co powiedział mi Fede od razu poszedłem do Violi. Wszedłem do środka. Jej twarz była taka spokojna.
-Violu.. tak się cieszę że nic Ci nie jest. Wiesz nasze dzieci są naprawdę piękne. Sama niedługo zobaczysz jak się już obudzisz. Kocham Cię. Będę cały czas przy tobie aż się nie obudzisz później też będę przy tobie. Już na zawsze. Wychowamy razem nasze dzieci. - złapałem jej rękę. - będziemy szczęśliwą rodziną.

                                                              Violetta

-Leon! - zaczęłam krzyczeć. Nie słyszał mnie. Stałam i obok i patrzyłam jak ze mną rozmawia. W niego oczach było widać strach i ból. Chciałam coś zrobić, przytulić go. Cokolwiek. Co chwilę powtarzał że mnie kocha że będzie dobrze.
-Violu.. nie wiesz jak się o Ciebie bałem. Bez Ciebie moje życie nie miałoby sensu. Kocham Cię. - łzy napłynęły mi do oczu. Nie mogłam nic zrobić wszystko widziałam z boku. Do sali weszła Fran i Fede. Na rękach mieli dzieci. To Jorge i Martina. Byli piękni i tacy mali. Nie mogłam ich przytulić , ucałować nic.
-Violu poznaj swoje dzieci. - powiedział Leon. Fran podała mu jedno. To chyba była Martina. Była śliczna. A Jorge mały przystojniak. Podobny do Leona. Nagle przestałam cokolwiek widzieć. Nie mogłam się ruszyć. Czułam jakbym leżała. Leon trzymał moją dłoń. Próbowałam ją ścisnąć.
-Violu słyszysz mnie? - spytał Leon. Próbowałam jeszcze raz ścisnąć jego dłoń. Udało się ale bardzo delikatnie.
-Fran idź po lekarza! - krzyknął Leon.
-O co chodzi?
-Ona ścisnęła moją dłoń.
-Niemożliwe. Niech pan się odsunie. - lekarz dotknął moją dłoń. Ścisnęłam ją.
-Budzi się. - powiedział lekarz. - w ciągu 15 minut powinna się wybudzić. - powiedział lekarz. Próbowałam otworzyć oczy, cokolwiek. Udało się. Otworzyłam delikatnie oczy. Nade mną stał Leon.
-Violu kochanie. - powiedział i mnie przytulił.

 Baliście się?

sobota, 16 sierpnia 2014

Rozdział XVI. cz1

                                                          Rozdział XVI cz1

           *Cztery miesiące później.*

-Leoś..
-Tak?
-Przynieś mi czekoladę.
-Już Violuś. - cały czas latam i usługuje Violi.  Dobrze że został tylko miesiąc do porodu..
-Leon gdzie moja czekolada?
-Już niosę..
-Albo nie! Wolę lody.. albo chce placki ziemniaczane.
-Dobra, to co wreszcie chcesz? - proszę tylko nie placki..
-Chce jabłko i czekoladę.
-Dobrze już niosę.
-Dziękuję. - powiedziała i pocałowała mnie w usta.
Proszę. - oddałem pocałunek.
-Leoś..
-Co znowu?
-Nic chciałam po prostu powiedzieć że Cię kocham.
-Przepraszam Violuś, ja też Cię kocham. - Przytuliłem dziewczynę do siebie. Siedzieliśmy tak wtuleni w siebie aż ktoś zadzwonił do drzwi.
-Otwarte! -krzyknąłem.
-Siema! - krzyknął i wszedł do środka Federico.
-Hej. - odpowiedziała Violetta. Weszli do środka.
-Jak się czujesz Violu? - spytała Fran.
-Dobrze, czekam aż te dwa szkraby wreszcie wyjdą.
-A na kiedy masz termin?
-Na 16 kwietnia.
-To jeszcze miesiąc.
-I 6 dni. - dodałem.
-Chce być chrzestnym! - jak zawsze krzyknął Fede.
-Oboje będziecie. Fede będzie chrzestnym Martiny, a Diego Jorge.
Fran Jorge, a Ludmiła Martiny.
-Ładne imiona im wybraliście. - powiedziała Fran.
-E tam. Federico to jest coś. Ale te też są ładne.. - Viola spojrzała na niego ze złością. Fede się przestraszył. - Proszę nie bij! - powiedział szybko. Violetta zaczęła się śmiać, a my razem z nią.
-Violka! - krzyknął Fede.
-Fedek! - odkrzyknęła. Z Fran ledwo wytrzymaliśmy ze śmiechu.
-Leoś! - nagle krzyknął Fede.
-Franka! - krzyknęła Viola.
-Widać że jesteście rodzeństwem. - powiedziała Fran.
-Macie ochotę na kawę herbatę? - spytała Viola.
-Nie dzięki. - powiedział Fede.
-Leon zrobi. - dodała Viola.
-A to bardzo chętnie.
-A Ty Fran?
-Ja wolałabym jakiś sok.
-Ja też. - powiedział Viola, poszedłem do kuchni zrobić herbatę i wziąć sok.
-Leoś kochanie przynieś mi jeszcze ciastka i czekoladę. - wziąłem wszystko i poszedłem do salonu gdzie wszyscy siedzieli.
-Proszę, księżniczko. - Niech ona urodzi! -Aa Leon.. boli mnie brzuch, chyba wody mi odeszły. Szybko musimy jechać do szpitala!
-Serio? Przecież żartowałem. - powiedziałem sam do siebie.
-Leon!
-Już idę! - szybko pobiegłem do Violi i zaprowadziłem ją do samochodu. Pędziłem do szpitala. Po 10 minutach byliśmy na miejscu. Zabrali Viole na porodówkę. Były jakieś problemy. Musiałem wyjść z sali. Co jak coś jej się stanie?! Nie wybaczę sobie tego. Po chwili przyszedł lekarz.
Poszedłem na korytarz Siedziałam tam Fran z Fede.

                            Fran

Pojechaliśmy z Fede do szpitala. Nagle z sali wyszedł Leon, płakał.
-Leon co się stało?!
-Viola.. ona..

Rozdział XV

Rozdział XV
 
 Wstałam po 11. Leona już nie było. W kuchni była kartka
'Idę do pracy. Pamiętaj że o 12 przyjadą z meblami. Będę po 17. Kocham Cię, Leon."
Poszłam się ubrać. Później czekałam w salonie aż przyjadą. Po 12 już byli. Zaprowadziłam ich do pokoi. Trzech do jednego i trzech do drugiego. Siedziałam w salonie, aż ktoś zadzwonił do drzwi.
-Cześć Violu.
-Cześć Ludmiła. Wchodź.
-A co u was tak głośno?
-Robią pokoje dla dzieci.
-Dla dzieci? Adoptujecie dziecko?
-Nie. Okazało się że to będą bliźniaki.
-To gratulacje! A znacie już płeć?
-Chłopiec i dziewczynka.
-To świetnie. - Ludmiła mnie przytuliłam. -Jakbyś widziała reakcje Leona.
-Co zrobił? - spytała zaciekawiona.
-Najpierw nic. W ogóle się nie chciał odzywać. A później jak się zaczął cieszyć, krzyczał skakał. Po prostu jak małe dziecko. - Ludmiła zaczęła się śmiać.
-I jak Ty dasz sobie radę z trójka dzieci?
-Haha, jakoś będę musiała. Z jednym daje radę to może i z trójka dam. - rozmawiałyśmy tak aż przyszedł Leon.
-Cześć słonko, cześć Mer.
-Mer?
-Myślałam że już tego nie pamiętasz.
-Pamiętam. - zaczęli się oboje śmiać.
-A może mi ktoś powiedzieć o co Chodzi?
-No więc, Mer jest od imienia Mercedes. Kiedyś mój tata zawsze się mylił i mówił do niej Mercedes. Więc ja też zacząłem tak mówić i stąd jest Mer.
-Dokładnie. - powiedziała Ludmiła. Leon się do nas dosiadł. Rozmawialiśmy o wszystkim.
-A Leoś jak tam w pracy, dalej nagrywasz z tym zespołem?
-Co z jakim zespołem?
-To ona nie wie.
-Nie.. to miała być niespodzianka. - spojrzałam zła na Leona. -Spokojnie zaraz Ci wszystko wyjaśnię. No więc ja, Maxi, Andres, Brodway i Napo założyliśmy zespół. Teraz nagrywamy piosenki..
-A czemu to przede mną ukrywałeś?
-Po prostu nie chciałem żebyś była rozczarowana jakby coś nie wyszło, przepraszam Violu. - nic nie powiedziałam tylko go przytuliłam.
-Wiecie, ja już będę spadać do zobaczenia Violu i Leoś
-Pa. - powiedziałam. Ludmiła wyszła. Po chwili zeszli panowie i powiedzieli że pokoje są gotowe. Najpierw poszliśmy zobaczyć pokój dziewczynki.







Był piękny. Dokładnie tak go sobie wyobrażałam. Później poszliśmy zobaczyć pokój dla chłopca. Byłam bardzo ciekawa ponieważ Leon nie chciał mi nic powiedzieć. Gdy weszłam zobaczyłam piękny pokój. 
 
 
 


 
 
Był cudowny. Leon naprawdę się postarał.
-Leon jest cudowny!
-Miałem nadzieję że Ci się spodoba. - uśmiechnął się do mnie. Pokoje były piękne.
-To teraz trzeba myśleć nad imionami. -powiedział Leon.
-Chodźmy do salonu tam pomyślimy. - pociągnęłam go za rękę.
-Wiesz ja nie mam pomysłu za bardzo. Może Samuel?
-Nie nie podoba mi się.. a dla dziewczynki może Carmela?
-Nie.. nie mam żadnych pomysłów.. może Jorge?
-Tak to naprawdę ładne. Czyli co, chłopak Jorge a dziewczynka?
-Nina, Rita, Sara, Martina?
-Ej Martina jest ładne.
-Tak masz rację, czyli Martina i Jorge?
-Chyba tak, przecież mamy jeszcze dużo czasu to możemy w każdej chwili zmienić.
 
 

Rozdział XIV

                                                                      Rozdział XIV

                      *Miesiąc później.*

Dzisiaj idę do lekarza. Leon uparł się i idzie ze mną.
-Jestem pewny że to chłopiec!
-A ja nie. Sama nie wiem. - szybko dojechaliśmy na miejsce. Weszliśmy do środka. Usiadłam i czekałam na swoją kolej.
-Panna Castillo. - wstaliśmy i weszliśmy do gabinetu.
-Proszę usiąść. - usiadłam. Doktor zaczął coś robić.
-I jaka płeć? - spytał Leon.
-Jedno to chłopiec.. a
-Jedno? To ile ich jest?
-Jest pani w ciąży z bliźniakami, nie wiedziała pani?
-Nie..
-A u drugie to dziewczynka, ale nie mam pewności co do drugiego. Słabo widać. - byłam zdziwiona. Dwoje dzieci? Czy damy sobie radę? Leon siedział i się nie odzywał. Co było bardzo dziwne. - Dobrze dziękuję. To wszystko, dowodzenia.
-Dowodzenia. - powiedziałam i wyszliśmy. Leon cały czas się nie odzywał. Wróciliśmy do domu.
-Leon wszystko w porządku?
-Tak.. będę ojcem dwójki dzieci. Chłopca i dziewczynki.. bliźniaki... - zaczął coś bredzić. Oboje się tego nie spodziewaliśmy.
-Leon, przecież damy radę. I będziesz miał syna. A tak bardzo go chciałeś.
-Wiem. Będę ojcem dwójki dzieci! - zaczął się cieszyć tak samo jak wtedy gdy dowiedział się że będzie ojcem.
-To teraz możemy już urządzić pokoje! Ja zrobię dla chłopaka a Ty dla dziewczynki! I możemy już myśleć nad imionami!
-Spokojnie Leon, z pokojami to dobry pomysł. Dziewczynka będzie miała cudowny pokój. - rozmarzyłam się.
-To na co czekamy? Jedźmy do sklepu meblowego! - krzyknął Leon i pociągnął mnie za rękę do samochodu. Sklep był naprawdę wielki. Zamówiłam piękne meble były w kolorze białym, a farby na ścianę były różowe. W mojej wyobraźni wyglądał cudownie. Spotkałam się z Leonem przy wyjściu, nie chciał powiedzieć mi co kupił. Więc ja też nic mu nie powiedziałam. Ekipa ma przyjechać jutro i urządzić pokoje. Ale musieliśmy wynieść wszystkie rzeczy z nich. Gdy byliśmy w domu Leon zadzwonił do Andresa i Diego żeby mu pomogli. Chłopaki przyszli po około 20 minutach. Zaczęli wszystko wynosić do piwnicy. Zajęło im to kilka godzin. Chciałam przygotować dla nich kolację, ale niestety nie wyszło. Więc postanowiłam zamówić pizze.
-Skończyliśmy! - krzyknął Leon.
-To teraz chodźcie jeść.
-Jeśli Ty gotowałaś to ja nie próbuje pierwszy. - zaśmiał się Diego.
-Haha, zamówiłam pizze.
-To idę. - szybko przyszli do kuchni i zaczęli jeść. Ja w tym czasie poszłam się wykąpać. Zeszłam na dół, chłopaków już nie było.
-Leoś chodź spać.
-Już idę słońce. - poszłam na górę a Leon za mną. -Violuś.. a może.. - pocałował mnie.
-Nie Leon, nie dzisiaj.
-No Violuś..
-Nie Leoś. - podszedł i mnie pocałował. - nie dzisiaj.
-No dobra. - poszedł do łazienki i po chwili wrócił. Położył się bez słowa.

                                                                Leon

Jeśli dobrze pójdzie to zaraz Violka będzie miała chęć.
-Leoś..
-Hm?
-Wiesz jednak może byśmy..
-No wiesz, nie dzisiaj. - odwróciłem się. Wstała i usiadła obok mnie na łóżku.
-Leoś.. - pocałowała mnie w usta. Ale oderwałem się od niej.
-Nie dzisiaj. - powiedziałem i odwróciłem się znowu. Viola gdzieś poszła. Kurde pewnie zrezygnowała. Poszedłem jej poszukać. Była w łazience siedziała w wannie wszedłem do środka.
-Leon.. co Ty tu robisz?
-Przyszedłem.. - do głowy przyszedł mi pewien pomysł, zająłem koszulkę i spodenki i wszedłem do wanny. Dobrze że była duża.
-Leon co Ty wyprawiasz? Wyłaź. - zacząłem rzucać w nią pianą. Zaczęliśmy się bawić. Viola rzucała we mnie a ja w nią. Gdy skończyliśmy pocałowała mnie. Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do sypialni. Znowu to zrobiliśmy.
-A miało być nie dzisiaj.
-Miało nie być wczoraj. Jest 2. - spojrzałem na zegarek. Miała rację było po 2. - Idę spać, dobranoc Leoś. - powiedziała i pocałowała mnie. Sam też chciałem zasnąć.

                     *Sen Leona*     -      Studio.

Gram jakąś piosenkę. Jest piękna w głowie mam wszystkie słowa. Po chwili do sali weszła Viola. Patrzyła jak gram. Zacząłem śpiewać. Viola się dołączyła. Oboje znaliśmy tekst piosenki.

" No soy ave para volar,
Y en un cuadro no se pintar
No soy poeta escultor.
Tan solo soy lo que soy.
Las estrellas no se leer,
Y la luna no bajare.
No soy el cielo, ni el sol...
Tan solo soy.
Pero hay cosas que si sé,
Ven aquí y te mostraré.
En tu ojos puedo ver....
Lo puedes lograr, prueba imaginar.
Podemos pintar, colores al alma,
Podemos gritar iee eê
Podemos volar, sin tener alas...
Ser la letra en mi canción,
Y tallarme en tu voz.
No soy el sol que se pone en el mar,
No se nada que este por pasar.
No soy un príncipe azul...
Tan solo soy.
Pero hay cosas que si sé,
Ven aquí y te mostraré.
En tu ojos puedo ver....
Lo puedes lograr, (lo puedes lograr...)
Prueba imaginar.
Podemos pintar, colores al alma,
Podemos gritar iee eê
Podemos volar, sin tener alas...
Ser la letra en mi canción...
No es el destino,
Ni la suerte que vino por mi.
Lo imaginamos...
Y la magia te trajo hasta aquí...
Podemos pintar, colores al alma,
Podemos gritar iee eê
Podemos volar, si tener alas...
Ser la letra en mi canción...
Podemos pintar, colores al alma,
Podemos gritar iee eê
Podemos volar, si tener alas...
Ser la letra en mi canción...
Y tallarme en tu voz."

Gdy skończyliśmy śpiewać Viola uciekła. Chciałem za nią pobiec ale nie mogłem się ruszyć.
-Violu! - zacząłem krzyczeć. -Violetta!
-Co się stało Leon?
-Chodź. - podeszła do mnie powoli. Miała dziwna minę. Przytuliłem ją do siebie.
-Leon czy to znaczy że mi wybaczasz?
-Ale co mam Ci wybaczyć?- byłem zdziwiony. Viola podeszła do mnie i zaczęła mnie szturchać. I coś krzyczeć.
-Jezu, Leon obudź się.
-Co? - to był sen.. - O co chodzi?
-Mam do Ciebie prośbę nie śpiewaj już przez sen dobrze? Albo pójdziesz spać do salonu.
-Violu dziękuję! Ta piosenka.

                                                                        Violetta

Leon gdzieś pobiegł. Po chwili wrócił z keyboard'em.
-Co Ty robisz?
-Cii.. poczekaj. - Leon zaczął śpiewać. Piosenka była piękna, była o naszej miłości.
-Leon to jest piękne. - powiedziałam gdy chłopak skończył.

Rozdział trochę dłuższy. Wiem że znowu przeskoczyłam miesiąc, ale mam już dużo pomysłów. Jeszcze z raz będzie taki przeskok o jeden lub dwa miesiące.

Violetta 3 - En gira !!!

 
 
 
 
 
 A oto piosenka nowego sezonu Violetty - En Gira !!!
 









Tekst piosenki :




Gira el mundo, gira
?Quién lo puede parar?
Un avión cada día y viajar y viajar
Giran las estrellas ya lo puedo sentir
Rayos y centellas todos quieren venir
Oh, oh, oh
Es la adrenalina del show (oh, oh)

Gira el mundo, gira
Esta es otra ciudad
Ya ves que los suenos se hacen realidad
Todo es diferente, te quiero conocer
Vivir el presente, querer es poder
Oh, oh, oh
Es la adrenalina del show (oh, oh)

Gira mi canción
En tu dirección
Somos el reflejo en el espejo de tu corazón
Gira mi canción
En tu dirección
Somos el reflejo en el espejo de tu amor

Gira mi canción
Gira mi canción

Gira el mundo, gira
Esta es otra ciudad
Ya ves que los suenos se hacen realidad
Todo es diferente, te quiero conocer
Vivir el presente, querer es poder
Oh, oh, oh
Es la adrenalina del show (oh, oh)

Gira mi canción
(Gira mi canción)
En tu dirección
(En tu dirección)
Somos el reflejo en el espejo de tu corazón
Gira mi canción
(Gira mi canción)
En tu dirección
(En tu dirección)
Somos el reflejo en el espejo de tu amor

Gira mi canción
Gira mi canción
Gira mi canción
de tu corazón
Gira mi canción
Gira mi canción
de tu corazón

Gira mi canción
En tu dirección
Somos el reflejo en el espejo de tu corazón

Gira mi canción
En tu dirección
Somos el reflejo en el espejo de tu amor
Oh, oh
Oh, oh, ooh...




Tłumaczenie piosenki :



Obraca się świat, obraca
Kto może go zatrzymać?
Łapmy samolot każdego dnia i podróżujmy, podróżujmy
Obracają się gwiazdy i już mogę to poczuć
Płomienie i iskry, wszyscy chcą tu przybyć.
Och, och, och
To adrenalina podczas przedstawienia (och, och)

Obraca się świat, obraca
To jest już inne miasto
Widzisz, że marzenia się spełniają.
Wszystko jest inne, chcę, żebyś wiedział
żyjąc w teraźniejszości, że chcieć to móc.
Och, och, och
To adrenalina podczas przedstawienia (och, och, och)

Obraca się moja piosenka
w twoim kierunku
Jesteśmy lustrzanym odbiciem twojego serca
Obraca się moja piosenka
w twoim kierunku
Jesteśmy lustrzanym odbiciem twojej miłości

Obraca się moja piosenka
Obraca się moja piosenka

Obraca się świat, obraca
To jest już inne miasto
Widzisz, że marzenia się spełniają.
Wszystko jest inne, chcę, żebyś wiedział
żyjąc w teraźniejszości, że chcieć to móc.
Och, och, och
To adrenalina podczas przedstawienia (och, och, och)

Obraca się moja piosenka
(Obraca się moja piosenka)
w twoim kierunku
(w twoim kierunku)
Jesteśmy lustrzanym odbiciem twojego serca
Obraca się moja piosenka
(Obraca się moja piosenka)
w twoim kierunku
(w twoim kierunku)
Jesteśmy lustrzanym odbiciem twojej miłości

Obraca się moja piosenka
w twoim kierunku
Jesteśmy lustrzanym odbiciem twojego serca

Obraca się moja piosenka
w twoim kierunku
Jesteśmy lustrzanym odbiciem twojej miłości
Och, och
Och, och, ooch...





Zdjęcia promujące trzeci sezon Violetty :






















































I jak się wam podobają ?

Rozdział XIII

Rozdział XIII

Nie mogłam uwierzyć w to że Leon mi się oświadczył. Byłam taka szczęśliwa.
-A kiedy weźmiecie ślub? Po narodzinach czy przed?
-Wiesz, chciałbym to zrobić jak najszybciej. - powiedział Leon po czym złapał moją dłoń.
-Racja. Im szybciej tym lepiej. - powiedział Fede. - nie martwcie się, ja się wszystkim zajmę. - wyszczerzył się.
-Wiesz, damy radę sami.. - powiedziałam.
-No dobra.. - udawał obrażonego. Siedzieliśmy tak jeszcze około godzinę. Później wszyscy poszli do siebie.
-Jak się czuje moja narzeczona?
-Świetnie, a mój narzeczony?
-Genialnie. - Leon mnie pocałował, poszliśmy na górę i zaczęliśmy się namiętnie całować. Kochaliśmy się. Po wszystkim przytuliłam się do Leona.
-Kocham Cię. - wyszeptałam.
-Ja Ciebie też. - powiedział i pocałował mnie w czoło. Po chwili zasnęłam.
Jak zawsze wstałam wcześniej. Patrzyłem jak Leon śpi. Tak słodko wyglądał. Postanowiłam wstać i pójść do łazienki. Moją uwagę zwróciło nasze wspólne zdjęcie. 



 Uśmiech od razy pojawił się na mojej twarzy.
-Cześć słońce. - pocałował mnie w policzek. - na co tak patrzysz?
-Na nasze zdjęcie. - złapałam jego ręce które miał na moim brzuchu.
-To świetnie zdjęcie. Wyglądam super na nim. Jestem taki przystojny.
-Hahah i zabawny. - pokazałam mu język. - Wiesz mam lepsze zdjęcie, na którym wyglądasz jeszcze lepiej, pokazać?
-Pewnie, skoro wyglądam jeszcze lepiej.. - podeszłam do szafki i wyjęłam z niej zdjęcie.
- Proszę popatrz. - Leon zrobił wielkie oczy gdy zobaczył zdjęcie.






-Mój kucharzyku. - pocałowałam go w policzek.
-Co? Kiedy je zrobiłaś? - spytał zdziwiony.
-Nie pamiętam. Już dawno. - zaśmiałam się. Poszłam do łazienki. Gdy wyszłam zobaczyłam Leona z jakąś kartką.
-Co tam masz?
-Wiesz ja też mam takie jedno twoje zdjęcie. - podszedł i pokazał mi zdjęcie.






 -Skąd je masz? Fede Ci dał?! Zabije go!
-Oj Violuś to naprawdę śliczne zdjęcie. Ale mam jeszcze lepsze, pokazać?
-Nie. - udawałam obrażoną.
-Oj Violuś.. ty masz moje zdjęcie a ja mam twoje.
-Wiem. Ale ja nie mam twoich jak jesteś mały..
-Nie martw się, niedługo będziesz miała takiego przystojniaka w domu. - pocałował mnie w policzek.
-Tak, chyba że to będzie dziewczynka..
-To wtedy sam dam Ci zdjęcia. Kochanie muszę iść do pracy, wrócę o 17, pa. -  pocałował mnie i wyszedł. Leon pracuje w studiu nagrań. Spotyka wiele gwiazd.
Siedzialam sama w domu z Rafim.
-Cześć mały. - zaczęłam go głaskać i z nim rozmawiać. Później poszłam do Ludmiły ale nie było jej w domu. A Fran wyjechała z Fede dzisiaj do Włoch. Mieli jechać od razu po ślubie, ale musieli przełożyć i polecieli dzisiaj. Wróciłam do domu. Postanowiłam że zrobię coś do jedzenia. Po 15 wrócił Leon.
-Tak wcześnie? - spytałam.
-Tak. Skończyliśmy wcześniej. Więc już jestem. A co Ty tam robisz? Daj ja się tym zajmę. - odeszłam od kuchenki a Leon od razu do niej podszedł. Postanowiłam włączyć piosenkę która ostatnio nagrał Leon, Diego i Ja. To przeróbka Habla si puedes.
http://youtube.com/watch?v=gmKNa2UFTJQ
Leon zaczął śpiewać i tańczyć. Wyglądało to komicznie.

Nowe informacje dotyczące 3 sezonu !!


data:image/jpeg;base64,/9j/4AAQSkZJRgABAQAAAQABAAD/2wCEAAkGBxQTEhUUExQWFhUXGBcaFxgYGBwcGBsaGhcXGB0YFxgYHSggHBwlHRwXITEhJSkrLi4uGB8zODMsNygtLisBCgoKDg0OGhAQGywkHyQsLCwsLywsLCwsLCwsLCwsLCwsLCwsLCwsLCwsLCwsLCwsLCwsLCwsLCwsLCwsLCwsLP/AABEIAKgBLAMBIgACEQEDEQH/xAAcAAACAgMBAQAAAAAAAAAAAAAEBQMGAAIHAQj/xABIEAACAAMFBAYIBAQFAQgDAAABAgADEQQFEiExQVFxgQYTImGRoQcyQlKxwdHwFGJygiOisuEzU3OSwhUXJGOjs9LT8TRDVP/EABoBAAMBAQEBAAAAAAAAAAAAAAECAwQABQb/xAAuEQACAgIBBAIBAwIHAQAAAAAAAQIRAxIhBDFBURMiYTJxkTOhFCOBsdHh8QX/2gAMAwEAAhEDEQA/AK/bZ5YGp4xLcVScZOhoePs14ZeMbWu62rTEKNrkTprpvyEGWKSEGHOhGfZOsemz0LUuwxLVNd0bYMoGnWgSkBauezaTtOcQrfie63l9YVuwY4U7J7wnYZZ3+zx2RXLNOPODrfa+sYEVAGw79sL3GFu45wEaUhmjZR4+YpvgeXMjZng2UQumChpBCLSgjZ1BNeHlGyLUwp1DSTJyEQ2mRDK7FJFDG8yzYmAjmzNJ8iqRYsq7843/AAkPfw8efh4WxdhJ+E2xk+zZE7tP1bPvvh5+HgKYlaLnXVsjr4bvlBsF2LLNZcqnj9YkmWOoz12w4kWfOmdPW0ppsz76GNrVZ+NGyNBp35d1RXhBs7cQ2Wz1Fdtactn3xiZrJnwg4SwrUoaEUPZPLZ91gqVIyFRntygWGxL+Ejx7FUUh6bNGCzwLDsVyRZ4KSzQdPs2FtMjBUiVAsbYTzZIVlauR7J56eeX7onEld8N5tkD1U6UPidPDXmI9sykqK+sMm4jI8tvAwljbCG1WdSNRUZ99Pv4QAZQ3xaVle3v/AKdPofGFttsxViN+n33fKCmMmK7NKBNa5CCGlY2AHAQ5sFmwI3ZFTmPhT4HmY2kyciSncOevl8YWbHRVrcoDd2g++/5xuhDLSucG33Z6NurA1iJJAGpy56fGEi6ZWuAdCFQtXM9lf+R8MuZ3Q3uC0hhgJ9X4ffyhfedMYI9UCg4bTzOfOJLumlGDbzTlt+vKLPsQy494tFqE5TShEJekDggkEErkveTl8fhD1OyGI01TifprzhUZON6bFH8zDLmBU/uELFGHCqdlfkgAAV2QOWwkjM8AT8Icz5JVvvfQ+cSTqqcINKZH9W3w05Q1npxdomUVJPIcv718o0dYrotLjLEw5mNJlqf3m8TGhqzFBKKDLwtfWtUeqMh8zEKJAlmmajwiXte8fKnhSOoomgpFiO0SqjLURB+JYCuTDfoYmNqAWozrkOO6OaKIIS73w4hnAzGHFxT3BIYDKmhqM/ZPePnDG2XQkzMdkxN8C/Kk6ZVlzhtdVkxMMoMk9HaZlodWOxBBlCOVCZM8a4NRKCjSMs0jVqa5D7+9InnS6mm2DBZ6CkLsZNwUS486mJJcytabDSJBXdHA3BxKpAsmViJbfBV4TsK9ogDaTlQd5MLZXSKzKQvWDPbRsI4mlIKTfYeLb7DQycq7s/r5RsJVSTyHz8/hBkyUVjVMsgKCBYuwqtdm3QRLXEoMFTly0gaykglecCxtzOqjbqoIUGoFILnpRNNDHWxfkQltdnqvDMRHZhDcSgRlACScLkeHCBZVSN5SgDOtddD9IHmJ28IrSZ3EUIGeu0r/AEw4SVlENrsxZez6wzXiM/PTmYTYKkQmR3QBMswLDFXs5aHPvy7qeJh1KAZQw0IBHONJsuggbUFSFjbQASRmAAeFNN1YgVyGGeQhtdNnLMxpsga8LCQpK+yanhC3ZXelQrveQsyhI03QomSkl59rtZV3VFCfD4w2tDd8KLwzbLQfZMOymFylwEvZJTr7Xn9Ilst3odQ3ZyGorvOe/LziK7bRsMNFnYQW3Z8TsHj5Aw6fAknNSoDvS3dWAiiolCpzzqfWHIUHEQLZLyKrmuZJJ11PLZkOUDWgYmCnPPE3I/NvgYnVI6zQsMa7BEu1YiWK0wio19fQDMfu/YYFwwZPWgVN3ab9R+goONYgwx1jRil2K7NlkEg5EGhB2RCwi831dSzsxRZmxth7m+uyKXapLIxVgVYag/fnGtOzy8eWM+wGTQ1ieYx2ECIZkE2KSZnZppDFVJLuCKGoKGvKJ5SlcXZBohYgioFMgSOdOcNLPcRpTEw4H+0ObuuuWgKsBgYUmEnUd7bhCtpDSzxXYAnznU4SerlrXD1ctSMI2kswqdagDKMn3iwrnkJi9Wf8wBlR1I39oMP7RJeN6WHESZfXMDkVFFy2kkgHjQw56PWqz2lKCWoZX6zA1CQxPrrCt0raJylStxYvs15Tj1jlv4MvrCP4VA6plk+LI4stukFXTe0x3liiFGLIWzxMwUszyxp1akBanWojy/blk2ezzGkp/EmESlJJNOsYAgV0BFRDqwXFJsoPVr2iKFiSSe4V0Fc6CJycasnKcNbDLJIqxO74xNbhhU7zkIMskjCoG3bAV4Gr02D47YhZBO2AWWXQ8Yjva8hKKy5a9bPf1JY3e859lYy9LUJKYqVYkLLQas50UfPuBie5brMlGmTCHnzc5j9+xF3KuzhFF7YzSX2Yll9H2nPjtcwzSPYWqyl7gBmeMLL+6KzZtoC2eRhlhUBYUVKmpLZnOlaZZ5R0CRZ48vW8Fsslpz6LTIasTkAK7zDRySvgaGeW3BLPlUULuoBygYqBqQOJprsit3L036+cqTZXViYxEtgSVr7pqM9gqNpGQg3phYmnyxLltLNDV1NS2WhGEHDTOtRt1gaNSplMeFuajN1fkit/SSXLnmQZblgyKCKUOOmfKo4wynSaGo1Bz+kc2aY4mKS6lkoomVJApXDnQ1Izoe4boufQ26J0sO7mU0uYAcSsWZjsOLSnrd9YeeNJWber6KGLGpJ06/lljWVoRG14NlQbRnEtjoQR7poc/KBpqVNYgeVFWzS7cwV3acPv4xLOs2YO7WIpJwuD48IalKMNxy57Pn5Qsiz4YP1OUe9TB/VxoyRM7YV2azlSw9mtV/dmR/uqf3RlplVyhhMWkLTbVSrTGVEGrMQAOJOUBjpkhBUKq5D4xk1RRu8UhNP6eWBTT8Qp/Srt5hY8TpbYZootpl1/OSn9YEHV+h0n6E0yykMyn2dvedPL4QI1jNKw6nvuoa6EaGMShGcO2bMX1RXZYo1YYznqAOZ47uXzMQ2mThbuj2XHJltE5bEVnk0LMdSfADID4n90FSUFa7Bn9B4x4BHrzKCGGo1mHUnXbCS23iwchCtBka79YYAPNxBPVXVtgroO8k0oO+H93XcsqWFA7yTqSdSeMdYjlQTMhfeV2JPUlsioyfcfd7wTs2ZnfBa9rMmi79pO5e/v0EeWmZiAAypooOn1J3xovk+WcnHldymt0emE02Q6uy6xJpXbrFgs4yzga3gNDuR0epnPhgZU1yjy1WNJq0mDEAa0qRnyMGSpdQDyPGNJykE00hLLxk/ArvjowkyQZkhAsyXqq6OB3e9TOu3ThT7strSZizE1U6bxtB7iI6pc0yjU2N8dkc86Y3d1FrmKBRWo67qNrTg2IQ+OVvVm/psm1wkdRsE9JktXFCrAMK57iOYyj2UMcwDYMzFP6C289QVJ/wAN8v0tn8cUXi7pdFqdT8NkZprV0ZJw1k0ET5mFS24QjE2lSx3kk+JMF3zaNEHE/IffdFbvp8ZSzKc5ucwjUSl9b/dkvMx0Y2PjjYRc6m0TPxLjs5rIU7E2zCPebyHGHizath3fGIZVFXIUAFABuGgEAy7UWb+FQmubnNQdoFPWPcMt5GkFu2Ga2LAZyotWIA0z2ncN57o516RbzadPlyFBCrQ0OVXfQkajIilaHtHKL/ZbOB2iSze82tPy7FHcKRzK8R1t7ED/APoljkhUHyUxTEldh6VLdv0iwdILsWVMu6VUvSYFAIFMI6uuQG3U1qTFsvGxLNlNJzRGFDgoMq1ppSmyK7ex6y9LMmyVLeYedQPMLFmrCTb4KSlJau+e/wDcq0voYBZ56F1xs4ZGNaKqVpi4gtXj3Q/6N3fKkyismZ1gJqxDhgGoAaU0GWkA9MrYZdinEasAg/eQp/lxQm9FdiwpOne8VQftBJPiwHKHtyg22PmzZcmJucuL7fwWW30kt1q5VymgD1l94/mXWu0VG6krWqXjwY0x+7iGLwrWNLW1THPOjssWi8ceqS6stfdlgIn/ABPKEjHZNvwTxwuNvwdEnEcIJs1oE2TVHVqGlRnmKUzB4eEJn/izGBzlyyBTYz657wuXMn3RBkq1Mpy+/v5xGdRXIXEscibiUNpXUbjoRyMYYS2S95UkET50tMXa7TKtDoRQ8j4x4emFhrQWlGP5Qzf0gwsYtq0iej9Bc+0hhhAYV0xKRUbSK/A5xyL0uzmE+TJr2BL6ymwszOtTwC+Zi+2zpZZnmyysxurQuWfq5lK4WQJ6v5iTuwiAL+uKy3oyTFn/AOGCp6sqTQmoxVFRQ12bYdJxdtGjHcXbRxWPY65/2UWbTrp9d9UI/oivdIfRlPkqXkOJ6gVK0wzAO4VIbka90VWSLLrLF8FQu29Zsg1luQNq6qeK/PWOhdG79W05eqw9Za+anaPhHMImsNraVMWYhzU+O8HuIygygmVTo7NPsgcdnUQqMplOcM7rtgMtXXRlDDgRWIbyto2iM5WMmAzHoIjsNle0NQdmWD2n+S7z8Iku6xtaDXNZQ1O1u5frFoCrLUBQFVRyAEGxZ5PCALRLVMEqWAqqQTtzNQK7yTnyEGIjU1Hh/eK7b7ZMVi2gepzGmynIUj2XfU6mVDv7O2JPPGLo7R0Z0nmzCi9VkzsqCmWEGuQ3Cu3vO2FUvohtM6j6+rlXjWvOLiLCrUrXYeYNQfGNnsyLViTQAk8AKmN6m0qR8xj6qcYqMf8A0qAvO02M4JhE5CpIoasBpUmlQK+9yMH2a0vNUOJoCnZLAqO4l658hDa6bsBlh3rjmDG2m0VCcFWg5HfCy8ujbymM2yfulHRh+Xv7vDdD7JmhSxydcKXvw/8AgKsSGtOumCv6D8UMEOJi7VcbiMLeIqD4CA7o6q0DEjMrr68s+sp78tO+LH/09CAat5a+ETk67ituLqQok2oaCqsM6HI8dxHeKiA/SLZuss8q0AZocLcH+jADnFimXLLYZlsswagEHeDTKFF5yzgeyMa4gSG35AjIaMMiRzG4CL+yaK4ppSUl4Kh0Ln0tGAnKYCvMdofAjnHWLLNGCp9kZ8o4fJmNKmBhk8tgeanTyjq9jtomYRok0AgjvFR46Q3UR5s09VH7J+wedaMTM5y1PAf2ELbj7ZmWlsusySuWGUlacK5t4Qd0osKhZUhGbrLQ4TUZJrMbTYvxgyx3Qk41BIsyZS1/zCuWM5f4YpQD2qV0pVFxEVNKN+xdMmtOyzWVzDP81TzPcNWEgAAACgGgGg4Qet2qSc28vpBAupd7eX0hHIRzRHY3qKbo5vcHbvMt/wCJOb+unxjqEu71G1vL6RyWVbhZrZPf3TPCD8xZgte4HM8Irh5UkinTK9qLXcT9ZeFrneyoWUDwoDTmnnFpUxWOj1z2qTZpbShKYzKzJiTCysS3q0YVA7NMiNSYPe87Sho13zSd6TUZeRA+MJONvgM1b4FfpMnUkS1r60yvJVPzIhj0JQpYJddWLt4saeWcVDp3bJrvK62Q0iisVDOGJqRU9kZaDKLLdXR63PJlq9pWRLCgKstAz4aClWyoabiYo1WNJsecV8STfkOvu2iVJmNiAYK2GpoSaZUHGkc+6MXobMZjiW0wlDpkBh7VSd2tRwiy9Mei9nstlMyrzJzMih5jVOZqTTTQGA7JdxFksSj1rRPOL9Har/Kogw1Uf3Gx6qH7hlhl27qwvYkjM1CqzksSxY1agJJJ0jWddzAjr1tE5dpMw4O/sSFLU5GL4l2IQDVvEfSMNmWWymppt028ohPKkTWZWVe7pMls7LZ7FVKE0LMw1yZWlKc8xmYtSXc7r/FnVQj1JK9UhB3sCXPJhwgi8nEuWzeHHZFFnVB1icslvgHMlaLytnVFCoAqgUUAUAHcBCu3XQkydLm42RpZPqgdsEeqxpWlfnHvRiyUllzq+nAfU18oavL2UrE02mBOmQyu/lG5WseCX4RuchuG0nZ3wQWcK9KF3LJt74BQTFWZQaAtUN4lSecVIxYOnd8i1W2ZMQ1QURDvVcq8CcRHcRCFELEKoqSQAN5OyNcf08m+P6VZ0/o0SLFJY+6fAOwHlDW7rla0kM3ZlDkW4d3fBHR+4CZUtX/w5aqAPeoMye4nxrDy0TivZUUWMrdsT5G+ECFQpwqKKMgBEF5zTQJX1jnwFK+OQ5mKjfdkMucwzoe0vA/Q1EFdH2wuK6Nlz2fffDIoo3yOrdZMco61XtDls8Iku+72Ete0wJzYCmp4jdSJ70m9XKNNTkOJ/tWJrpn45SmuYyPEfYMRbj8n5oDcnG0R2WbUbqR5bZBaTNUasjgc1IEeyhEzNTnG2z5WPDs9sU8NLRl0KqRzAMTEUYEaGFtl/hHCckJ7B2Ak+od2Zy402CriUKjhmPnCsvrzYlv24cbCfZz1doXRvZf8sweVYm6O3t12KVMXq56evLP9S71+vAl0ohHfNglz2AVjLtEvNJgBDDvFaB0zz1GffBu1TNMZbLWX8+v+hss2gJ2CteUV57O01i1aMWqD7p2Hh8qwQ17uR+Hnp1doOpHqTVHtyj37V1EDXo02SizpdWRG/ioAKshFCR+nXnHJNMvixNdyldKLPhnl6UEyrU3MDhda/qBPBhFj6MzcdmTehK+BqPIiF3TcK4kzpZBlzAcx71FHiVCin5I36ETwEtAOiBZnKjBvgsXn9sZtq8avwO5Ya23iwzEuVKVHI2Bs3UHYz1K193FtpED2q9J07Ci9RKVioqgVMKmntVLZe7lwhj0HmdVId3HacNPauWdCaf7aecIOi9+2u021MUwsvaZ0yCBabB3ErTbCK+arglTt0lSXk6TZ1jbr1xYcS4tcNRipw1gDpBbvw9lmzRqq9n9Roq+ZEcos90u1lm2qpGF1XvbFk5J25svnE8ePZW2Rx4d1bdHZxMBzqKDXOOX9H7vl2y8JzN2pQZ5lNjdvsg9xrXvpCno3KnzXNmkzCizR/E3YRqfllSuhyix+jNCs+0IdQADxV2EU0+NSpl/j+KMqfJ0KbMCqWYhVGpJAA4kwNYb3kTiVlTZbkZ0VgTTfQbIoN/NMvG3GzymIlSyRXVRhyaYRtNeyOW8wLddjSTesuVZ2ZwjUZjTMhDj9XYMxxEIsKrl81ZNYFry+asYelk1ez78Mz4pF8uucGkSmGhlof5RFE9Kw/wDxz/qj/wBOLvcwH4eTTTqpdP8AYIWf9OIJ/wBKP+pWfSu1bPJ/1f8Ag8SXHLExrEB6sixq5/XNCovkszxiP0pD/u0v/WH9Dwf0BsbCyLMf1pmGnciKEQeALfuMOnWJMa6wp/uWKxNqvMQg6V9IJUhGo6PMFKSw4xGppmBUgctkIell6TJ1pWxWdsNcpjDXMYitRsC5nfpCnp7dEmy/hpUlQOw7O3tOSVALHk2WghFgjKlLydixK1t5LfdNutFtsqOZYADMBRhmF7IJqdfWjSfdb+0MIqKmoNBtOUMPR0lLuk95mn/zXhpeK1y8YhkSUmkM503FdjeXb5KqFDZAADI6DlE0i1y2BcMAqmhJyANK517orLDDWuyOM9Lre821TQ5OFHIVdgAyqBvOte+M/TOeSbUvAVhUlwztV89PbBZwazhNYexK7Z4Yh2RzMcu6X+kGdbAZSDqZB1UGruPztu/KMt9Yp0ZHoRxpFoYYx5PVUkgAVJyAGp7hHWPR76P2SlptS0an8OUfZr7T9+5dm3cK56Nr9sdnmgWmVRiezO1Ck++NQO8cxtjuasGUEEEEAgg1BB0II1ELkk+wmbI1wRqlFpCi32mWKqWzBocjryENrXOCIznYPPYPGKIrlmNc8RJ5nWMeWTjG0JhjtyE3xY0tATAauDpQioOuZ4Awu/6JNByXhmPrDiwJQ15fP75w7kLXP77/AL7obFJyjbK/M4cIrl52OdMw9imFRXNdTqdYES6p40UjmPrFzmJtjQy4WXTqT2tiLqGlVCJYmCVFPCI5KQWsvxjZZ4igZ1IIoRUHIg6EcI0NnMoFkmFVUVwuMaim6pDcsVO6DlTw+8oS9JrXkJQOubcNg+fIQEy8IvsQPfNoyI6qhFQcLbe7HsNRrsiAXhNx9Y5DMAQMqKoNK4VB1NBmSTGth7SFdq9peHtD4HxiG8nwod5yEVVUTm5KWqNHt/4p+rnBcOikVDKw9VlatQe/vg8WyfZ+zN/iyxpNVauP9RBr+pd2YEILKtDX7rFtsk/rEB27eP38Ym5ePB6sYOEFZT+kMlDIZpBVpRYOVU1VG9UsvughqEb6HfCC6ppxGWDQTgstzuUupY+APKsdEtPRyVPLErRsLdpeya0yqRrnvij9CrEJ1rlK3qirEb8Kk08acqxoxTTg/wAGiElq/wAFov5SLPMfNEC4ZaCoJB7IZ9uYI7O7XcBvRTIrOnP7qKo/cxP/ABEOeng/7tM7sNf9608vhC30TzADaakABZZJOwDrKk90Kn/lMlJ3iY79JRpYj3zJY86/KIegNmWZd+BwGVmmAqdKVhbfjvefXmUT+HsykpT/APbNAqTww1A4jfEXQLpBLlWackxgOrJmKDqwIFQu84hp+YQHF/HS72T0axUu9mXLJVb4mrKUKiqwoooBRUBoB+aILhtBlWi8nXVEnsOKuTBPo0lM72me2rECvexLt8ViK5bJjt14SDkZkuev+5xQ/wAwMM3y0/CRRvlp+Eis3Na7TLWb+HDnEFExlUswFTShHq1zzi+dB+jZs69bN/xXFKe4pNafqNBXw3wt9GdqCmdIbszMQah1NKqyjvB+MWi/ekUmypVyC/sywe0T3jYO8+cLmnJvRIXNKTk4JFd9KU5OrkpXt42YD8uEgnxw+B3RYugto6ywyfygof2MV+AEIf8Aoc2fZbVabQP486X2Ep/hohExVA1BJUZfMmNfRteyS7JP6xgqynxknYrKPHNTlvMLJXjpeGLKKeKl4YT6VJ6izy0r2mmVA20VWBP8w8Ye9CjisNnP5Av+0lflCG9rqe1WS0WmYhE11DSUI7UuUhDhae+wqTxA2Qs6LdKMFgNnkqz2rEyylVa5Oa4ydAFJOu4bI7W8dLwznC8eq8Mg6DyzNvGdMbUCa3NnA+BMAekG2dZayK1EtFQebf8AKJbotLXba5qWitTLKkjPNsLhq7RqK74N6H3B+MafPnr2ZgcJ+pvaX9OQB47os2oy3fai/Clu+1Fo9GFoDWELtlu6nmcY/qixzrLUk18o5l6O7e1ltb2ed2Os7BB2TFrh8akV21WOr0jH1Eam/wAmbMtZ37ENpu3G4GLDiyrSueoGvHyhJffoxs84tNea6NSrMoArQakGo0i22uTUZZHYdxGhga+bdWSoGRfUbqajxy8YkvryjoSk2kjl1s9G6UrJnsKio6xQfNaUzrsOkUy+7knWVws1dfVYZqwGtD3bjnHbrHmCu0ZjhtHwPjCb0h2APYJmWcrC4O44gG/lLQ+PLK6Zf5HGerOMGOneiHpWyv8AgppqjVMmvssBUp+kgEjcQd8cxgm57YZNokzRXsTEbLcGBI8KiNM1aK5IqUaPo28168iTiw+0cq1ps+fKF0/o8EBbrNNOzqdg12nKIpNvDsJyGoJqOGlDyyh1bJ4YqBpQN4+r8zyEZFGzFKUsaVAdmsVABWDZFnwilT4mPJTRu8yDrRFzs9wDv8TGyrEQmRIpg8i7CZAqmlRl3iCA6+8viIplmns6VNMSmjb6EnPkajmI2xnui/xmaWRRdF069QpzBoCQAak0GgG+KbOSY7s7I1WNfVPhpsiSTOZSGFKggiLJJtWJQwpQ+Xd4xN2maMb+tlJuy1zFntLZTjBxIKEVQ7Kbdvnugi9lZplFVsI0yO3PPvGnKHPSOwrOQPXBNl5y5i+sp3d4J2QFdd9GTRbcrJU5T1zlNX3qDsn7yiiey4NMYRm1NLt4FzSGoOy3gYNuueytmDQ9x+/sRc5YSYoZHxKdGUgjkRGsiQtSCT4/2iLLPMmqaJLHLwgV1NCfpHMOhkgi8ux6kszqn8tHQeJIjrUqzrvOWh+xC+RcMizoVlAjGSzGtSx7yc4eGRRTXslDKla9im+LMZ8uag1dWA/VqvnSKHdPRu0M2FyZMtiA5JzIrphBz55R1eVdy7z98oHt1gXM1MGGVxVIeOalSDrusEuRLWVKFEUZd+8k7Sd8UG1+jh2nsUmIkkmq5EuAfZA0y0Brui62G2lkGmWRrrlBBnNuECMpxbaM6zSg3QPdN2S7PKWVLFFG06knVmO8xTpBKX6wGjjyMlW+KxbLTfEtPXmSl7iwB8KxSL/vAJeNntKVKnCCcLAGhKnCSAG7LDSHxJtu/KHwtyb/ACmWW+ehNmnuZgxy3Y1JQ5EnUlSCK8KRpcnQWRImdYS01hmuOlAd9BqeMM3vObnSztltdkUeTMfKN7Pa7QcislSMjmzeVFhbyVVi/LKqsa4YrV29B7NKmM9GcFsSox7C0qR2Rk1KmmKtIal5/wDmShwlN/8ALEDy7UTlaFA3CSK+JY/CEipLsxYzrsx0I2lSlX1VA4AD4Qj6u0/5hP7kU+HUn4xpNnzFBLTLQgG0CUw/kRj4gQNH7Bw/JD0lskqdOXHLRigpUgHXOnCGd2LQADIfKFN32AzRjW0M1TmWCNnuOFVhtJss5P8AKmf7pf8A745+rLya11sU9MOhy2v+LLYJOAGZ9VwNA1MwRsb+1AbtuS8ZgWVarRgkqRXA1ZrgezjUA0O8msW38bT15bp30xL4pWg72AgiROVxiQhl3qQR4iG+SSjQvySSo9mCsASbHLMwh1rUVXXZqPgfGDmmioXaQSOUCWw0ow1U1A+I5gkc4l3JptBK3dKU4ggBHefrHPvSfaTKssyX72EV2GrCgrvpiPKOgzJ4YAg5HOvdrHE/Sj0sW1zVkyWrJkknENHmaFhvUCoB21Y6EQ0I2yuG5TKLEthk45stKVxOopxYCIotPo5u/rLWJh9SSMZP5jUKPGrftjUzblkowcmXWxq1mYsJZKHN0OKhG8bj3xZ7rtSTExpkDXI6r+Ug6ECkCXnaMQC+9r+ka+dBzMKp7NIrMTLeNjDcYgvyeLPJt2LaZoA1gK02yALHeSzkDIeIOo4/WNZsVUU+TJPM06DZVvFdYYyrUCNYripE6sYLggLOyuSpuCZU+qwo334HlBRNDSHtp6IjDk7VGY0hfPuqgBqTlt8vvuhYZovsasuO2mwXHDG6bRngOhzHGF8uUK0NYYybEnrFiABWuWyA4suskWqQRb8yF5n5Qzu1AUKMAQa5EVBG2oOoioy77ZmJCg1OVdabK98MJXSFlIIRcstTpCuPBXaKVBdo6HSgxezPMsznXqm7J4ocqdwoI2F23hKzE+ROp/mS2RvGXUeUH3XejzXpgUKMyc+UOrQMuML8kvPIflb/ACKJNuttBisskjeloPwaWPjA72y0M1fw4G4GcKeIUw2E6iEbdPH7MaS10gbL0C16BUm2w6SrOg3ma7HwEofGBrxk2rCcU6UK+ykk1pt7TzD8IfLCm3WjFMO5cvr5/COT57BT5E11SCHwtOmkNuKrn+xQfOHD3TKpmuP/AFCz/wBZMKbShVqjYQQfgYsUhw6qw2iKWxM19yCTZlX1VVe4AD4RXvSDdxm2UsPWlHH+2hDeRr+2LSwjV1BBBzBFCO7vgxlTsjCbjJSFfRi3fipMlqgnCOs/UuRB4nPhDm0S6ODsbI8Rp5V8IpV33dbLvd3s0n8RZ5prgxUZaE07602gGopWkWC67wtdpJEyyfh5YWoZnqxeooAtBlrUmBOPNp8Fp4ly49hyBGYY0kPUAxMBCmc1w1hXfU2gVBqczwH35Q2bKK1NmmZMLd9Bw2QCuKNuxhdNlVq1qreyy5N47RpkajuhjbrSZFmmTWIYypTOxAoCUQkmlTQEjSsLJc3AwI9nL6/OG94WYTpMyWdJkt0r3OpWvnCsrJ88nz/dHT+3yHLCe0wMSWSb21JO7ao7lIi62D0m2Waaz5MyzzTrNkkMP3aEj8rKwjl14XfMkTGlTVKOhoQfiN4Ow7YHjRombvihLk7F/wBoVm63E07EB6rCW61G5kw5HhUcNInvT0o2JR/DE2ae5MI5lyD5GOLRkJHBGLbA+ngyzdIOm9otKmWD1Uk1qinMgnR31IG4UG8GKzGQfdFzzrS+GShbe2ir3s2g4a90WSSKfXHH0gWy2dpjqiKWZjQAbT9O/ZHVrjuwWWSJSmrHtTG3sd3cNB/eIbkuGXYx2TjmkUZyNnuoNi+Z+Bdrm0XLU5Dnt5Cp5QVXk+f6/rXm+mP9P+4TdrFix5LwH96mB+kU7LAPvf8ATxgixWvAuSDxhlbOjKPhcTGKsoIyG3OMvUuk6B0n5KfYVZe0hoy+Y3HeIfWK3CYNzD1l3d43iGVh6Kri9dtM8hGlv6I0IdHYMNNI7p5/XkPVYlN2gctHqzIGmYlNHyPkeEadZGtUzzXcXTOgSnqPjAFqsgNRzH3xiWQ1GpsPxiadsO74fefKPDjOj6KUEyoW+x0MKL5thEvANW14ffzi9XjZQVLbACTyjndqlGZMLUNNmRj0sOTZcmeGKp2RWEU+UFGN1shAGR8DDK67BiYFsguee07NfGH2RacLdocdHFKywKZ+18vARYEauRhTZaK2usMQw3jxiMu4zjR48vOseS1zrGxmVyLDxiRSN48YUU0tc3AhO3QcTCRFy+/v/wC4aW/tECuQ14wMJOcOikeEBz5dV4Zctnzgi45vrIeI+cTLIrA6SsDBtx8oawTqSoasIjaXWi78uW3ygpUrnG0iXmW5D5/fdAb4MlG8yig7gPsRrZHqueoyMeWvOi8zGknstTYYmUI3TC5Gw9ofPzz5xKhje1S6gHapry2+UZLlw6ZNgF9T8Mug1bL6wpsaUz3acdn33QfeCY37hl9Y0aThUDnBLw+sSEw0uy0Vl03ZcoTz4MsM2m3jBqxJyPb6uqz2pcE+Ur00JyYfpYdocjFBvP0ZWep6qdMTuYBwOFMJ8SYu9rc6jZC2ZPO/OKRTIf4meP8ASznU70fTA4UTkNRWuEj5n7MTyPRySe1aVHCWSfNhF5VSY9eyNsPxh0vYsv8A6Ofw/wCxVE6E2aVmS80/mNB4L8yYf2W0qklUUBcPZooAGW2g3ihhj+DJWmvOF73YQ1dhyPy+flDqjDnzZsn6m2CNMJNYibtP3LlzOZ8qecOpF2HbG14XT1aqy57Gpv1rTxjptEcWOfoWVixdH7XilNKPrJ2l/TtH3viv9Wdx8DG9jtDSpiuAcjmKajQjwiE47Jo9PGtUi+WBKJ3nP6ROREaTQQCNCARwpHmOJRjSordi297rDg5ZxTrRZXViKR0NmqIg/BodVBO+KRbRLJijPuaOsEpmI8jI8dHps8rQR5KlxkZDo5EuGAb2sXWSyKdoZrx3c49jIeLpnJlOaTDG6LD1rgbBm3AbOcZGRrZabqJL0ouwKwmKOy2RpsP9x8IRhaZx5GQCEexcOj9ZkoMRtoO+kGWiQQVIJCk0JFMq+qcwcq5fuEexkUROT5NLRZnGELMOJjQVCkADNiQF0A8yN8TLIDrWlDtG4g0I8axkZAYl8nkqW2IrjIyBWgXTQ6qTkf6hBFmU4mGIlVoMwPW1PqgbCOdd0ZGRwnk9EuprGTJcZGQAkyZxGRhB8oyMjkAgk2cHdGTrMM4yMgoZi20WOsRSrMd0ZGRREZG72Fj9+MaJchrGRkHZok4J9wuTdFNkVq/GImMhWhU08dD4ZxkZC7NjwgkBWGwGY6y11Y04bzyEWTpJcYRFZBkoCn5N4/GMjIDKJclcIrTxPHT6xbejNiwpjOrafpH1PyjIyCxpDhoiYxkZHEyJjEZjIyGAYDGytHsZBOP/2Q==


W dzisiejszym poście chciałabym was powiadomić o nowych informacjach dotyczących trzeciego 
sezonu Violetty . Każdy fan/ka tej wspaniałej telenoweli pt. Violetta chciałby już dziś , na
ekranach zobaczyć swój ulubiony serial .





Informacje :                                                                               


  • Viola będzie podejrzewała ,że Leon ją zdradza jednak okaże się , że on ma dla niej niespodziankę .
  •  Angie wróci z Francji ze swoim nowym chłopakiem , Germana będzie zżerać zazdrość .
  • Camilla będzie miała problemy rodzinne , dlatego przez nie nie będzie uczęszczała przez jakiś czas na zajęcia.
  • Naxi będzie przeżywało kryzys w związku . ( Możemy się domyślać , że w głowie zawróci mu właśnie nasza Justyna .)
  • Diego będzie chciał poprawić z Violettą stosunki , jednak tylko do przyjaciół .
  • Viola będzie miała swoją imprezę urodzinową .
  • W Studio będą problemy techniczne , wybuchnie pożar , i przez to studio będzie odnowione .
  • German będzie w związku z jakąś kobietą (może być to mama Ludmiły - Priscilla ). Violetta jednak nie będzie z tego za bardzo zadowolona , z tego powodu , bo nie chcę by znowu jakaś kobieta go zraniła .




 

Premiera Violetta 3 w polsce !!




 W Argentynie premiera trzeciego sezonu 28 lipca 2014 roku . We Włoszech 1 października
Wszystkie polskie V-lovers zadają sobie pytanie - kiedy 3 sezon rozpocznie się u nas  . I oto mamy odpowiedź ! Disney podał nam na Twitterze . Przedstawił nam szczegóły .




Zobacz obraz na Twitterze
                    



 Wiemy już , że Violetta 3 odbędzie się  tego roku jesienią . Podejrzewam , że odbędzie się on 
w październiku , bądź w listopadzie .



 Zdjęcia promujące 3 sezon Violetty :



 Bezpośredni odnośnik do obrazka





 Dzisiejszy post jest trochę inny od innych . Podoba wam się ?


piątek, 15 sierpnia 2014

Rozdział XII

                                                                 Rozdział XII

-Violu chodź na śniadanie. - zawołał Leon.
-Już idę. - zeszłam na dół i od razu przytuliłam Leona. Po tym śnie zdałam sobie sprawę jak bardzo go kocham.
-Co jest Viola? Nigdy się tak nie zachowywałaś..
-A co nie chcesz żebym się do Ciebie przytulała i całowała, okej nie to nie.. - powiedziałam specjalnie.
-Nie przecież dobrze wiesz że nie o to chodzi. - próbował mnie pocałować. Chciałam się odsunąć ale zrezygnowałam.
-Leon.. możesz mi coś obiecać?
-Co takiego Violuś?
-Obiecaj mi że zawsze będziemy razem i że nigdy nie przestaniesz mnie kochać.
-Obiecuje. - Leon przyciągnął mnie do siebie, usiadłam mu na kolanach a on mnie mocno przytulił.
-Dziękuję. - wyszeptałam. Siedzieliśmy tak w ciszy.
-To może zjedzmy już to śniadanie?
-Tak jedzmy, smacznego. - powiedziałam.
-Violu co Ty na to żeby zrobić kolację? Zaprosilibyśmy twojego tatę i Jade, Fede i Fran, zgadzasz się? - zdziwiło mnie to ale niech będzie.
-Pewnie, czemu nie. - on coś kombinuje. - To kiedy dzisiaj?
-Tak, zaraz zadzwonię do taty i Fran i ich zaproszę. - po zjedzeniu śniadania zadzwoniłam do nich, zgodzili się.
-Leoś przyjdą o 19 zacznij gotować. - zaśmiałam się. Leon świetnie gotuje. Odkąd jestem w ciąży codziennie mi coś przygotowuje. Kochany mój.
-Już się robi! Szefowo. -krzyknął Leon, zaczęłam się śmiać.
-A ja idę na zakupy! - odkrzyknęła. Wyszłam z domu i skierowałam się do centrum handlowego. Moją uwagę zwrócił sklep dla dzieci. Weszłam do środka i zobaczyłam śliczne śpioszki kupiłam w kolorze beżu. Następnie udałam się do sklepu dla kobiet w ciąży. Kupiłam sobie dwie bluzki. Naprawdę mi się podobały. Później wróciłam do domu. -Hej Leon zobacz co kupiłam. - pokazałam mu śpioszki.
-Oo.. już sobie wyobrażam naszego maluszka w tym. - powiedział Leon słodki głosem. - Kiedy będzie wiadomo płeć?
-Za jakieś 2 miesiące. Tak mi się wydaje.
-Jestem pewien że to chłopiec! Wyobraź sobie kolejnego przystojniaka w tym domu! A później jeszcze jednego i jeszcze jednego!
-Leon spokojnie. A jeśli będzie dziewczynka to będziesz zawiedziony.. ? -Oczywiście że nie, bo wtedy będę miał w domu dwie ślicznotki. - powiedział Leon po czym mnie pocałował.
-Dobra starczy, idź gotuj bo jeszcze coś Ci się przypali.
-No idę.. - przeciągnął Leon.
-Patrz maluszku jak ten twój tatuś to menda. - zaśmiałam się. Poszłam na górę się przygotować na kolację. Wzięłam prysznic. Przebrałam się i zrobiłam włosy. Gdy byłam gotowa poszłam do kuchni do Leona.
-O Violuś dobrze że jesteś. Przypilnuj tego i po 5 minutach zgaś ogień, co jakiś czas rozmieszaj. A ja pójdę się przygotować. - powiedział Leon po czym wyszedł. Usiadłam i czekałam. Dobra miałam tego pilnować, podeszłam do tego i zaczęłam mieszać i mieszać. Minęło już to 5 minut więc wyłączyłam ogień. Znowu usiadłam na krześle. Czekałam aż Leon zejdzie.
-Właściwie na co ja czekam? - spytałam sama siebie. - trzeba nakryć do stołu. Zrobię to zanim przyjdzie Leon. Jakby zobaczył że coś robię zaczął by mówić że jestem w ciąży, nie mogę się przemęczać.. ech mam już tego dość. Zaczęłam nakrywać do stołu.
                         
                                                              Leon

Dzisiejszy wieczór będzie wspaniały. Oświadczę się Violi. Kocham ją i ona mnie, będziemy mieli dziecko, więc chyba najwyższy czas na ślub. Byłem już gotowy , zszedłem na dół.

                                                           Violetta
                  
-Violu zostaw to. Ja to zrobię, ty nie możesz się przemęczać. Jesteś w ciąży.
-jak zawsze ta sama gadka.
-Ale Leon, przecież to nie jest jakieś trudne. Dam sobie radę, nawet w ciąży.
-Lepiej usiądź. Zrobię wszystko.
-Ale Leon..
-No proszę Violu..
-Dobra niech Ci będzie. - usiadłam i patrzyłam na Leona i śmiałam się. Leon skończył i usiadł obok mnie. Po chwili przyszli.
-Otworze. - powiedziałam i poszłam w stronę drzwi. - Cześć! - wszyscy przyszli razem.
-Witaj Violu. - powiedział tata.
-Siemka Violka! - krzyknął Fede, miał świetny humor. Przywitaliśmy się wszyscy i usiedliśmy do stołu. Rozmawialiśmy o wszystkim. Nagle Leon i Fede gdzieś poszli. Po chwili wróci sam Fede z wielkim uśmiechem na twarzy. Zgasił światło nic nie było widać. Dziwne było że nikt o nic nie pytał. Po chwili zapalił światło. Przede mną stał Leon z kwiatami i z małym pudełeczkiem.
-Violetto.. - zaczął i uklęknął. - kocham Cię najbardziej na świecie. Chce być z tobą już zawsze. Czy zostaniesz moją żoną? - do moich oczu napłynęły łzy.
-Tak, Leon tak. - krzyczałam i mówiłam przez łzy szczęścia. Leone wstał. A ja rzuciłam mu się na szyję. Byłam najszczęśliwsza na świecie. Wszyscy zaczęli nam bić brawa.

Rozdział XI

                                                            Rozdział XI

Weszłyśmy do kościoła. Przy ołtarzu czekał Fede. Uśmiech nie schodził mu z twarzy.
                     
                                  Federico

Gdy Francesca weszła poczułem się cudownie. Za chwilę poślubie kobietę którą kocham najbardziej na świecie. Wyglądała pięknie.
-Wyglądasz pięknie. - wyszeptałem gdy stała na przeciwko mnie. Zaczęła się ceremonia. Nadszedł czas na to na co tak czekałem.
-Ja Federico Castillo biorę Ciebie  Francesco Resto za żonę i ślubuje Ci miłość wierność i uczciwość małżeńska, oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci.
-Ja Francesca Resto biorę Ciebie Federico Castillo za męża i ślubuję Ci miłość wierność i uczciwość małżeńską, oraz to że Cię nie opuszczę aż do śmierci.
-Ogłaszam was mężem i żoną! Możesz pocałować pannę młodą. - pocałowałem Fran jak nigdy wcześniej. Byłem szczęśliwy. Nie. Szczęśliwy to mało powiedziane. Po chwili było słychać muzykę. Viola z Leonem zaśpiewali Nuestro Camino.
-Kocham Cię. - wyszeptałem.
-Ja też Cię kocham. - wybiegliśmy z kościoła. Goście zaczęli nam składać życzenia. Później pojechaliśmy na wesele.

                                          Violetta

Bawiłam się cudownie. Nawet tata dobrze się bawił. Wesele skończyło się po 5. Gdy ostatni goście już wyszli poszłam do Fede i Fran.
-Pani Castillo, panie Castillo mam dla was prezent. Jest ode mnie i od Leona. Lecicie do Włoch na miesiąc! - ucieszyli się. Na początku jak zawsze ' nie możemy tego przyjąć' ale gdy już wzięli bilety byli naprawdę szczęśliwi. -A najlepsze jest to że lecicie już jutro! - powiedziałam im wszystko. Pożegnaliśmy się i poszliśmy do domu.
To był cudowny dzień. Marze o takim ślubie z Leonem. Ale to przecież od niego zależy, a może on nie chce? Nieważne. Idę spać, jestem strasznie zmęczona.

      *Sen Violetty*

Obudziłam się rano. Obok nie było Leona. Wstałam z łóżka myślałam że jest w kuchni tam też go nie było. Spojrzałam na mój brzuch wcale nie wyglądało jakby była w ciąży, a może już urodziłam? To wszystko było dziwne. Nie było żadnej rzeczy Leona. Tylko jedno nasze wspólne zdjęcie na którym jestem w ciąży. Przy łóżku leżała masa chusteczek. Co się stało?
-Violu jesteś tam? - usłyszałam głos Fran.
-Tak już idę.
-Jak się trzymasz? - przytuliła mnie.
-Dobrze. A gdzie Leon i dziecko?
-Przecież się rozstaliście, a dziecka nie ma. Poroniłaś w 7 miesiącu. Nie pamiętasz? Minęły już 3 miesiące.
-Co? Gdzie jest Leon?
-Mieszka teraz .... - podała mi adres ulicy. Szybko tam poszłam.
-Leon..- Weszłam bez pukania. Nie było go. Wróciłam do domu. Ktoś był w środku.
-Wiem że nie chcesz mnie widzieć ale daj mi coś powiedzieć. - on płakał. - Violu... Kiedyś rozmawiałaś ze mną jakbym był jedyny w pobliżu
Kiedyś opierałaś się o mnie jakby przepadł jedyny wybór
Kiedyś szłaś ze mną jakbyśmy nie mieli potrzeby by iść gdziekolwiek
Przyjemnie i wolno, do żadnego miejsca w szczególności
Kiedyś mieliśmy o tym pojęcie
Kiedyś oddychaliśmy bez wątpliwości
Kiedy noc była czysta, byłaś pierwszą gwiazdą jaką widziałem
Kiedyś mieliśmy to pod kontrolą
Nigdy nie myśleliśmy, kiedyś wiedzieliśmy
Przynajmniej tam jesteś i przynajmniej ja tam jestem.
Kiedyś dotarłem do ciebie kiedy zgubiłem się w drodze
Kiedyś słuchałem, zawsze miałaś do powiedzenia to co trzeba
Kiedyś za tobą podążałem, nigdy specjalnie mnie nie obchodziło gdzie zajdziemy
Rozglądam się wokół siebie
I chciałbym żebyś tu była
Bo tęsknie za tym co nas łączyło
Rozejrzyj się wokół siebie
To pustka i jesteś smutna
Bo tęsknisz za miłością, którą mieliśmy
Kiedyś rozmawiałaś ze mną jakbym był jedyny w pobliżu.
Jedyny.
A teraz? Teraz nie mamy nic.
Udajemy szczęśliwych.
Choć w środku część nas umiera.
Umiera z samotności i miłości.
Ale już nie mogę.
Nie potrafię tak bez Ciebie.
Proszę Cię Violuś.
Kocham Cię. - zaczęłam płakać. Leon tak mnie kocha. Rzuciłam mu się na szyję. Zaczęłam go całować.. nagle ktoś zaczął mnie szturchać.
-Violuś wstawaj. - usłyszałam głos Leona. Od razu go przytuliłam.
-Leon przepraszam.
-Ale za co?
-Za to co zrobiłam. To nie była twoja wina. Nie wiem czemu tak wyszło. Kocham Cię najbardziej na świecie. I możemy przecież mieć dziecko. Spróbujmy jeszcze raz.
-Co? Jak to możemy? Violu chyba nie myślałaś o aborcji? Nie rozumiem o co Ci chodzi. - Wstał i gdzieś poszedł.
-Co? Jestem w ciąży? To cudownie! - cieszyłam się jak głupia. To był tylko sen, ale słowa Leona były piękne. Postanowiłam je gdzieś zapisać. Cały czas chodził mi po głowie jeden fragment.
' Rozglądam się wokół siebie
I chciałbym żebyś tu była
Bo tęsknie za tym co nas łączyło
Rozejrzyj się wokół siebie
To pustka i jesteś smutna
Bo tęsknisz za miłością, którą mieliśmy
Kiedyś rozmawiałaś ze mną jakbym był jedyny w pobliżu.
Jedyny.
A teraz? Teraz nie mamy nic.
Udajemy szczęśliwych.
Choć w środku część nas umiera.
Umiera z samotności i miłości.'

I kolejny. Lubię pisać. Nie wiem czy mi to wychodzi, ale naprawdę to lubię. :)
Mam już gotowy kolejny rozdział, ale nie wiem czy go dodawać. Bo nie chce przesadzać..