wtorek, 12 sierpnia 2014

Rozdział II

                                                                   Rozdział II
 Strasznie mi głupie po tym że wczoraj tak uciekłam. Leon mnie wysłuchał pocieszał, a ja... po prostu uciekłam. Chciałam do niego pójść i go przeprosić, ale przecież nawet się nie znamy za dobrze. Nic o nim nie wiem a on o mnie tyle.

                                                                  Leon


 Postanowiłem pójść do Violi. Bardzo mi się spodobała. Chciałem ją gdzieś zaprosić. Delikatnie zapukałem do jej drzwi.
 -Leon? - spytała zdziwiona.
 -Cześć Violu.
 -Hej. Wejdz. Chciałam z tobą porozmawiać. -Chce ze mną rozmawiać! O tak! Punkt dla Leona. - No więc chciałam Cię przeprosić że tak uciekłam i... - zacięła się nagle.
 -I... - Powtórzyłem po niej się się uśmiechnąłem.
 -I żebyś mi coś o sobie opowiedział - spuściła głowę.
 -Nazywam się Leon Verdas mam 19 lat. Skończyłem szkołe muzyczną Studio 12. Od 6 miesięcy mieszkam sam i nie mam dziewczyny.
 -Ja też skończyłam szkole muzyczną, tylko że Studio 21.. - Ostatnie słowa powiedziała cicho tak jakby chciała żebym tego nie usłyszał. Ale oboje wiemy że nasze szkoły się nie lubią. To przez to że dwóch braci Pablo i Gregorio są skłóceni jeden jest właścicielem jednego a drugi drugiego.


                                                                        Violetta


 Leon mi sporo o sobie powiedział. Rozmawialiśmy dość długo.
-Violu.. - zaczął - ..miałabyś może ochotę umówić się ze mną? - Ucieszyłam się z tego. Lecz bałam się. Bałam się że ktoś mnie skrzywdzi tak jak to zrobił Tomas. Ale chciałam zaryzykować.
 -Chętnie się z tobą spotkam. -chyba się ucieszył.
 -Dziękuję. To jutro o 18 przyjdę po Ciebie. A teraz muszę iść. Do zobaczenia. -Leon wstał pocałował mnie w policzek i wyszedł. Od razu napisałam do Fran.
 -'Mam jutro raaandke!' - od razu napisała
 -'Zaraz u Ciebie będę!' - po 10 minutach ktoś zapukał do drzwi. Poszłam otworzyć.
-Hej Violu.
 -Hej Fran. - uscisnelysmy się.
 -To z kim ta randka? - od razu spytała.
 -A może najpierw wejdziesz do środka?- uśmiechnęłam się. Gdy już weszłyśmy do środka. -No więc ma na imię Leon i mieszka obok.
 -Violu tak się ciesze! Mam nadzieję że coś z tego będzie. - przytuliła mnie do siebie.
 -Ja też mam taka nadzieję. On jest bardzo miły i... bardzo przystojny!- ostatnie słowo powiedziałam nieco głośniej. Fran zaczęła się śmiać. Gadalyśmy tak jeszcze dwie godziny pozniej poszła do Fede. Nie miałam co robić więc zaczęłam marzyć o jutrzejszym spotkaniu z Leosiem. Nagle ktoś zapukał do drzwi, myślałam że to Fran czegoś zapomniała. Poszłam otworzyć drzwi. Moim oczom ukazał się.. 


Drugi rozdział już jest. Czytacie?

1 komentarz: